sobota, 3 grudnia 2011

Junior majora Marcel o Roswell

Roswell: syn majora Marcela ujawnia prawdę

              W 1986 roku, leżąc na łożu śmierci, odchodzący major Jesse Marcel powiedział swojemu synowi: "Musisz przekazać światu prawdę o Roswell. Gdy wojsko nie będzie już trzymać na smyczy ciebie i twojej rodziny, proszę, ujawnij wszystko!".
              Major Jesse Marcel był głową wywiadu w Bazie Armii Powietrznej znajdującym się w Roswell w stanie Nowy Meksyk w USA. 7 lipca 1947 roku major Marcel został wysłany w celu zbadania doniesień o upadku niezidentyfikowanego obiektu na ranczu znajdującym się 120 kilometrów na północny zachód od bazy. Po zbadaniu miejsca upadku Marcel pojechał do domu, aby pokazać rodzinie to, co znalazł. Jesse Junior miał wtedy zaledwie 11 lat, ale żywo zapamiętał podekscytowanie ojca i widział i dotykał foliowatych materiałów, które według słów jego ojca rozrzucone były dookoła wraku. Był to lśniący i cienki papier, nie dało się go jednak rozerwać ani pociąć. Jesse Junior zachował w pamięci również to, jak jego ojciec próbował kawałki papieru poskładać. Była tam również długa na kilkanaście centymetrów belka pokryta hieroglificznym pismem i znakami. To naprawdę był przedmiot nie z tego świata.
              Po powrocie do bazy, przełożony majora Marcela, William "Butch" Blanchard polecił Marcelowi przesłanie materiału do Wright Patterson Air Base w Dayton, a następnie zatrzymanie się w Fort Worth w Teksasie w celu pokazania dziwnego odkrycia generałowi Rogerowi Ramey, dowódcy ósmego pułku Sił Powietrznych. Gdy Ramey dowiedział się, że Blanchard wydał komunikat prasowy stwierdzający odkrycie "latającego spodka" i że materiały zostały wysłane do Wright Patterson Air Base, natychmiast się wściekł i czym prędzej zwołał konferencję prasową. Marcel został sfotografowany z resztkami balona meteorologicznego w ręku i został zmuszony do przyznania w mediach, że resztki balona to jedyne, co odkryto w Roswell. Od tego momentu, wbrew tuzinom kolaborujących świadków z miejsca upadku, majora Marcela zmuszono do utrzymywania tego kłamstwa przez resztę życia.

Major Jesse Marcell podczas konferencji prasowejSłowa ojca nękały Jesse Marcela Juniora przez prawie dwadzieścia lat. Gdy nadeszła jego emerytura, gdy służyl w Iraku w 2004 roku, Jesse Junior zdecydował się rozpocząć pisanie. Po kilku miesiącach amerykańskie wojsko nie mogło już zmusić ani jego, ani też jego rodziny, do utrzymywania tajemnicy. Jesse Junior pamiętał zakłopotanie ojca, gdy ten został zmuszony wmawiać światu, że przedmiot, który zbadał, był tylko balonem meteorologicznym. Słynne zdjęcie jego ojca, klękającego i trzymającego resztki balonu meteorologicznego, było niesprawiedliwością, którą rodzina Marcela musiała cierpieć przez prawie sześćdziesiąt lat.

              Teraz, w momencie wydania książki "The Roswell Legacy", Jesse Junior wreszcie dochodzi swoich praw, a świat nareszcie pozna prawdę. Wraz ze wstępem napisanym przez znanego ufologa, Stantona Friedmana, ta książka rozwieje wszelkie wątpliwości.

"Świat czekał bardzo dlugo na ujawnienie prawdy o Roswell. Prawda stanowi doskonały środek leczniczy dla fałszywych proklamacji. Odzyskanie rozbitego spodka w Roswell jest jednym z najważniejszych przypadków w historii ufologii. Potrzebujemy więcej informacji od osób bezpośrednio włączonych w tą sprawę, a ta książka dostarcza dużo ważnego, nowego materiału", mówi Stanton Friedman.

www.mmdnewswire.com, czerwiec 2007
Tłumaczenie: Ivellios

"Roswell: syn majora Marcela ujawnia prawdę" na Paranormalium

Brak komentarzy: